Internet pęka w szwach od mrożących krew w żyłach historii o nieuczciwych najemcach, których – mimo że nie płacili czynszu – nie sposób było się pozbyć. W odpowiedzi na liczne problemy stron w zwykłych umowach najmu powstała umowa najmu okazjonalnego. Czy jest on bezpieczny i kogo chroni przede wszystkim? Odpowiadamy!

Najem okazjonalny – co to jest?

Sytuacje, w których najemca nie płaci właścicielowi czynszu, a jednocześnie nie chce opuścić nieruchomości, nie należą do rzadkości. Najemców chronią zapisy ustawy o ochronie praw lokatorów, która w praktyce związuje ręce właścicielowi lokalu, bo nawet jeśli sąd wyda wyrok eksmisyjny, to i tak trzeba czekać, aż gmina wskaże zastępcze lokum. Wszystkie te działania mogą w ekstremalnych sytuacjach potrwać nawet 10 lat. Przez ten czas długi właściciela nieruchomości rosną, bo nie tylko nie zarabia on na wynajmie, ale także musi pokryć koszt mediów zużywanych przez najemcę, jeśli ten nie opłaca rachunków.

Nic więc dziwnego, że od wprowadzenia w 2009 roku umowy najmu okazjonalnego (z założenia bezpieczniejszej niż zwykłe umowy najmu), jej popularność rośnie. Tego typu umowa może być zawierana wyłącznie pomiędzy osobami fizycznymi na czas określony, nie dłuższy jednak niż 10 lat. Cechą charakterystyczną tego typu umów jest składane u notariusza oświadczenie najemcy, w którym wskazuje on inny lokal, do którego przeprowadzi się po wygaśnięciu umowy oraz wydane przez właściciela tegoż lokalu oświadczenie, w którym wyraża on zgodę na zamieszkanie w nim najemcy.

To właśnie ten element umów najmu okazjonalnego sprawia, że z założenia jest on bezpieczny, bo jeśli najemca nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań albo nie chce się wyprowadzić po wygaśnięciu umowy, właściciel może skutecznie przeprowadzić egzekucję. Najemca z kolei jest zabezpieczony przed nagłym wypowiedzeniem umowy (o ile reguluje swoje zobowiązania). Brzmi świetnie, jednak sceptycy powiedzą, że zawsze jest gdzieś haczyk. I oczywiście mają rację.

Czy najem okazjonalny jest bezpieczny?

Lokal, który wskazuje najemca w oświadczeniu, może należeć do kogoś znajomego, do rodziny lub do osoby obcej – relacja ta nie ma najmniejszego znaczenia, o ile taka osoba jako właściciel lokalu wyrazi zgodę na zamieszkanie w nim najemcy. Co jednak, jeśli właściciel w międzyczasie zmieni zdanie i swoją zgodę wycofa, albo po prostu – sprzeda nieruchomość? Najem okazjonalny wówczas nie zadziała, a komornik wstrzyma wykonanie eksmisji do czasu wskazania dłużnikowi nowego lokum przez gminę.

Aby uniknąć wspomnianej powyżej sytuacji, najlepiej zawierać umowy najmu okazjonalnego zabezpieczone przez firmę oferującą najemcy adres nieruchomości, w której będzie on mógł zamieszkać w razie eksmisji. Usługę wspierającą podpisywanie umów najmu okazjonalnego świadczy spółka Najem Okazjonalny (okazjonalny.info). Jest ona właścicielem nieruchomości, w której najemca będzie mógł zamieszkać w przypadku eksmisji. W odróżnieniu od adresów od rodziny czy znajomych – wykupionego w firmie Najem Okazjonalny adresu nie można odwołać. Koszt adresu (350 zł) w połączeniu z kosztem notariusza (ok. 250 zł) to naprawdę niewiele – zwłaszcza jeśli porównać tę kwotę ze stratami, jakie można ponieść, jeśli najemca nie będzie płacił czynszu.

Umowy zawierane z głową

Odpowiadając na pytanie, czy najem okazjonalny jest bezpieczny, warto poruszyć jeszcze inne zagadnienia, mianowicie – co oprócz wykupienia adresu w niezależnej firmie można zrobić? Otóż rygorystycznie trzeba przestrzegać kilku złotych zasad, które mogą zaoszczędzić sporo zmartwień (i pieniędzy).
Po pierwsze – kaucję należy pobrać przed przekazaniem kluczy, a nie z pierwszym czynszem lub w ratach, a na pewno trzeba zrobić to, zanim do mieszkania wprowadzi się ktoś, kto być może nie będzie miał wcale zamiaru płacić czynszu.

Równie ważny jest moment przekazania kluczy, które zawsze (bez wyjątku!) należy dać najemcy po podpisaniu umowy, nigdy przed. Może się okazać, że przedwcześnie wydane klucze („tylko zawieziemy rzeczy”) zostaną już w rękach najemcy, który jednak nie planuje podpisać umowy.
I trzecia ważna sprawa – staranne sporządzanie protokołu przekazania mieszkania. Dokument ten nie może ograniczać się do spisania liczników i wręczenia kluczy. Zdjęcia (a nawet filmiki), opisy każdego pomieszczenia i konkretnych przedmiotów, pieczołowite spisywanie ubytków i brakujących elementów – to działania, które być może pozwolą uniknąć sporych nieprzyjemności podczas zdawania lokalu.

Najem okazjonalny jest bezpieczny, jednak nie zawsze i nie bezwarunkowo, bo luk w prawie nie brakuje. Aby tego typu umowa rzeczywiście w pełni zadziałała w sytuacji kryzysowej, trzeba przestrzegać kilku wyżej wspomnianych zasad, z adresem wykupionym w niezależnej firmie na czele. Dzięki temu właściciel mieszkania będzie miał pewność, że nieuczciwy czy niewypłacalny najemca nie zapuści korzeni w lokalu na długie lata.

 



3 sierpnia 2022
MARCHLEWICZ NIERUCHOMOŚCI
|
ul. Wschodnia 34/8 Toruń
|
Tel. 731 030 030
|
Polityka prywatności
projekt i wykonanie
Projektowanie grafiki